poniedziałek, 6 grudnia 2010

O baterii słów kilka

Dotykowe wyświetlacze o wysokiej rozdzielczości to nie tylko sprawdzony sposób na ułatwienie obsługi telefonu, ale również spore wyzwanie dla baterii. Wyzwanie o tyle większe, że większość z nich ma pojemność poniżej 1500 mAh, co przy dużym, regularnie podświetlanym ekranie i częstym użytkowaniu oznacza potrzebę niemal codziennego korzystania z gniazdka. Przekonali się o tym użytkownicy iPhone'a, który choć umożliwia zainstalowanie mnóstwa dodatkowych aplikacji z przebogatego App Store, często nie wytrzymuje nawet doby na jednym ładowaniu. Jest to o tyle denerwujące, że każda bateria posiada ograniczoną żywotność i przy częstym ładowaniu będzie w końcu wymagała wymiany, a to w przypadku urządzeń z logo nadgryzionego jabłka potrafi tylko wyspecjalizowany serwis. Pewnie, miniaturowa Xperia X10 mini również posiada wbudowaną na stałe baterię, ale akurat w jej przypadku nie musimy wszędzie ciągnąć za sobą ładowarki. Jeszcze lepiej jest w przypadku Xperii X8, choć początki wcale nie były różowe.

Bateria w momencie zakupu była praktycznie rozładowana. Zdążyłem co prawda pokręcić się trochę po menu głównym i uruchomić kilka podstawowych aplikacji, ale już chwilę później ekran zrobił się zupełnie czarny, a mrugająca na czerwono dioda zasygnalizowała konieczność podpięcia telefonu pod ładowarkę. Wbrew temu, co ślepo powtarzają wszyscy domorośli specjaliści od sprzętu, nie "formatowałem" baterii przez 12 godzin. Owszem, telefon ładował się przez całą noc, ale już następnego dnia działał w najlepsze. Dlaczego? Po pierwsze: baterię się formuje. Formatować można dysk twardy, pendrive'a albo dyskietkę, ale nie baterię telefonu. Po drugie: formowania wymagały jedynie starsze typy akumulatorów, o czym można co nieco poczytać w internecie. Nowe - w tym również zastosowany w Xperii X8 akumulator litowo-polimerowy - spokojnie mogą się bez niego obyć i nie wpłynie to w żaden sposób na długość pracy urządzenia. Po trzecie: baterię można do woli doładowywać bez konieczności (zwłaszcza tuż po zakupie) czekania na całkowite wyłączenie się telefonu.

Jeśli o mnie chodzi, to po pierwszym ładowaniu nie oszczędzałem mojej Xperii. Wielokrotnie odwiedzałem Android Market i instalowałem rozmaite programy, korzystałem z przeglądarki internetowej (przez 3G i Wi-Fi), grałem w gry, wykonywałem i odbierałem połączenia głosowe, sprawdzałem działanie GPS-a na mapach Google, nie gardziłem też SMS-ami. Efekt? Telefon zgłodniał już pod koniec drugiego dnia - i to pomimo przyciemnionego do połowy ekranu. Wynik przyzwoity, ale do rewelacyjnych nie należał. Po kolejnym ładowaniu postanowiłem nieco się ograniczyć i spróbować używać urządzenia tak, jak robiłbym to każdego dnia. Zniknęły uruchamiane na potęgę gry i aplikacje, w odstawkę poszedł GPS, którego miejsce zajął aparat fotograficzny i... znowu to samo. Dwa dni pracy i telefon zaczął wyć za gniazdkiem. Wtedy z pomocą przyszła mi aplikacja Advanced Task Killer. Jeśli ktoś nie kojarzy nazwy, to śpieszę wyjaśnić, że dzięki niej możemy jednym dotknięciem ekranu pozamykać wszystkie działające w tle programy. Nie muszę chyba dodawać, że znacząco wydłuża to żywotność baterii. Dzięki temu prostemu zabiegowi telefon zamiast dwóch dni bez problemu wytrzymuje trzy, a przy mniejszym użytkowaniu nawet cztery, co przy akumulatorze o pojemności 1200 mAh stanowi świetny wynik i pozwala cieszyć się "iks-ósemką" jeszcze dłużej. Pod tym względem testowany przeze mnie model nie tylko nie odstaje od reszty smartfonów na rynku, ale wręcz zostawia w tyle część z nich. Oczywiście pod warunkiem, że regularnie korzystamy z programu Advanced Task Killer, który za darmo można pobrać z Android Marketu.

Cyfrówka i ujęcia z bliska

Tym wpisem chcę podsumować fotograficzne możliwości Xperii X8. W najbliższym czasie pojawią się jeszcze przykładowe filmiki nakręcone wbudowaną kamerą, ale to już zupełnie inna para kaloszy.

Zdjęcia ekranu monitora lub fragmentu jakiegoś tekstu to coś, co przynajmniej raz w życiu zdarzyło się zrobić chyba każdemu przeciętnemu posiadaczowi komórki. I nic w tym dziwnego - o wiele prościej jest w końcu pstryknąć szybką fotkę, niż bawić się w mozolne przepisywanie. Na stronach z danymi i testami poszczególnych telefonów często padają pytania o jakość ujęć z niewielkiej odległości, dlatego zdecydowałem się poświęcić temu tematowi osobny wpis.

Xperia X8, co zresztą widać już w momencie przeglądania specyfikacji, nie posiada Auto Focusa, a więc jest również pozbawiona trybu Makro. Mimo to nie warto skreślać tego modelu już na starcie, gdyż zdjęcia z bliska wychodzą mu całkiem zgrabnie. Oto kilka przykładów:









Wynik tego szybkiego testu jest o tyle dobry, że z odczytaniem większości liter i cyfr nie ma najmniejszego problemu. Co prawda w niektórych miejscach (zwłaszcza na obrzeżach) są one nieco zniekształcone, ale nie na tyle, żeby całość od razu stawała się nieczytelna. Xperia X8 nie posiada niestety dedykowanego trybu do robienia ujęć z bliska, więc osobiście używam albo trybu Auto, albo (w przypadku słabszego światła) trybu Półmrok.

Ogólnie, jak na możliwości aparatu okrojonego z kilku ważnych funkcji (Auto Focus, Makro, lampa błyskowa), zdjęcia prezentują się całkiem nieźle. Oczywiście testowany smartfon nie zastąpi nam cyfrówki, ale do szybkiego fotografowania notatek lub informacji na ekranie komputera będzie w sam raz.